deptak w jastrzębiej górze

deptak w jastrzębiej górze

wtorek, 15 kwietnia 2014

Orange kontra Plus – utarczki reklamowe trwają



Plus znów porównuje się z Neostradą Orange – tym razem do standardowego claimu „Internet w Plusie szybszy od Neostrady” dodaje, że w przypadku internetu w Plusie nie ma „żadnych ukrytych opłat”. Zrzut ekranu ze spotu dostępnego na YouTube poniżej:



W komunikacie biura prasowego Plus tłumaczy:
Klienci Plusa nie ponoszą też żadnych ukrytych kosztów dodatkowych, typu doliczane do abonamentu co miesiąc prawie 30 zł w Neostradzie.

Jak pamiętam z dawnych czasów, to TP szczególnie nie eksponowała kosztu utrzymania łącza w swoich reklamach – a w najniższej opcji Neostrady wynosi on ponad połowę wysokości abonamentu (49 zł abonament, 29,24 zł opłata za łącze).

Mam dziwne wrażenie, że sytuacja się dużo nie zmieniła – jeśli tak, punkt dla Plusa (w ew. postępowaniu będą musieli udowodnić, że te opłaty rzeczywiście mogą być uznane za „ukryte”).

Orange może próbować zaatakować tą reklamę z uwagi na brak wyjaśnienia w reklamie na czym polegają ukryte opłaty. Reklama porównawcza powinna ułatwiać wybór konsumentowi – a w tym przypadku mamy jedynie ogólną krytykę konkurenta.

O sprawie pisałem tutaj, tutaj, tutaj i tutaj, jest też bardzo ładnie zrelacjowana na tym blogu.

12 komentarzy:

  1. świetny blog, przyjemnie się czyta.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pytanie, czy to już nieuczciwa konkurencja, czy naginanie prawa? Klienci orange z pewnością teraz sprawdzą te ukryte opłaty.

    OdpowiedzUsuń
  3. Obecni klienci Orange wiedzą o tych opłatach - płacą je co miesiąc, jeżeli nie korzystają z telefonu stacjonarnego :).

    Jeżeli np. Polkomtel chciałby w związku z tymi opłatami stawiać zarzut czynu nieuczciwej konkurencji, powinien wykazywać, że informacje o opłatach pojawiają się dopiero pod koniec procesu zakupowego, co może mieć wpływ na decyzję dotyczącą umowy. Problem, który zdaje się zauważać Polko, dotyczy np. pomijania tych opłat w reklamach i pokazywanie ceny ułamka rzeczywistej ceny internetu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak dla mnie, przynajmniej przyjemnie się ogląda takie reklamy :)
    Lubię patrzeć jak się konkurencja przegania z pomysłami :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Taka jest natura reklamy, żeby pokazać siebie w superlatywach a konkurencję zupełnie przeciwnie. Zwykle jednak konkurencyjne firmy są określane jako "inni producenci", czy "inni dostawcy" itp. a tu konkurencja jest wywołana "po imieniu". Przypomina to trochę zachowania polityków w kampanii wyborczej.

    OdpowiedzUsuń
  6. Eeee, bywało już gorzej w telewizji...

    OdpowiedzUsuń
  7. To prawda, bywało, oj bywało!

    OdpowiedzUsuń
  8. Konkurencja to konkurencja. Fajnie by było, gdyby to się przekładało na dogadzanie swoim klientom, a nie inwestowanie w kolejne reklamy. No ale co zrobić, taki mamy rynek i możemy to sobie tylko obserwować.

    OdpowiedzUsuń
  9. Zabawnie jest śledzić takie rozgrywki na takim poziomie. Popularne w całej Polsce firmy rywalizują bezpośrednio o klientów, świetna sprawa dla wszystkich zainteresowanych marketingiem. Osobiście zauważyłem, że nawet długopisy reklamowe dają podobne :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Tak wygląda rynek. Generalnie co do działań reklamowych to opcji mamy na prawdę sporo

    OdpowiedzUsuń