Rzecznik Generalny w opinii z dnia 4
lipca 2013 r. w sprawie C-59/12 BKK Mobil Oil stwierdził, że: podmiot
prawa publicznego odpowiedzialny za wykonywanie zadań w interesie ogólnym, taki
jak kasa chorych, może zostać uznany za „przedsiębiorcę”, jeżeli rozpowszechnia
wśród konsumentów reklamę handlową.
W tej sprawie niemiecki
Bundesgerichtshof zwrócił się do Trybunału Sprawiedliwości UE z pytaniem
prejudycjalnym o interpretację pojęcia przedsiębiorcy na gruncie dyrektywy
2005/29 o nieuczciwych praktykach handlowych.
Rzecznik w ciekawy sposób
analizuje orzecznictwo TS UE wydane na gruncie prawa konkurencji w zakresie
podobnych dylematów (pkt 24-30 opinii), jak również powołuje się na dyrektywę
98/6/WE z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach
konsumenckich, w której za przedsiębiorcę uznaje się:
„każdą
osobę fizyczną lub prawną, która […] działa w celach dotyczących handlu,
przedsiębiorstwa lub zawodu [działalności zawodowej], bez względu na to, czy
należy do sektora publicznego czy prywatnego” [cytat prosto z opinii, pkt
41 – przyp. MS]
W treści opinii moją szczególną
uwagę zwróciła motywacja, która stanowiła podwaliny dla argumentacji rzecznika:
[…]
Rzecz w ustaleniu w sposób ścisły zakresu zastosowania dyrektywy, a w
szczególności w określeniu praktycznego znaczenia, jaki prawodawca unijny
pragnął nadać pojęciu przedsiębiorcy lub przedsiębiorstwa (używa on zamiennie
jednego lub drugiego z tych pojęć). Cel jest prosty,
gdyż chodzi o zagwarantowanie wysokiego poziomu ochrony konsumentów zgodnie
z celem, o którym mowa w art. 169 TFUE, poprzez zwalczanie w sposób efektywny i
spójny nieuczciwych praktyk handlowych, o których mowa w dyrektywie, a w
szczególności przez zapobieżenie temu,
by pod pretekstem reżimu prawnego danego podmiotu konsument został pozbawiony
ochrony. [pkt 3]
[…]
charakter i waga
interesu publicznego, który leży u podstaw ochrony konsumenta, uzasadniają,
aby sporne przepisy objęły postępowanie podmiotu, jaka by nie była posiadana
przez niego forma lub ciążące na nim zadania leżące w interesie publicznym,
który uchybił swoim powinnościom dochowania staranności zawodowej i zastosował
wobec konsumentów nieuczciwe praktyki handlowe w swoim segmencie rynku. [pkt 5]
Trudno dyskutować z wysokim poziomem
ochrony konsumentów, do którego dąży dyrektywa - przeszukanie preambuły w ramach Ctrl+F jest
bezlitosne :). Ale wysoki poziom ochrony i zupełny model harmonizacji nie
oznacza harmonizacji maksymalnej – czyli zapewnienia konsumentowi ochrony
absolutnej.
Warto przypomnieć, że pierwszym
celem dyrektywy (przynajmniej według kolejności w art. 1 dyrektywy) jest „przyczynienie się do właściwego
funkcjonowania rynku wewnętrznego”. Obawiam się jednak, że pod pretekstem celu
wysokiego poziomu ochrony konsumentów wykładnia przepisów dyrektywy może
podążać w kierunku niekorzystnym dla przedsiębiorców. Dobrym przykładem takiego
niedobrego, mało elastycznego i nieżyciowego podejścia Trybunału jest opisywany wcześniej wyrok Trybunału Sprawiedliwości z 18 października 2012 r. w sprawie C‑428/11Purely Creative.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz