Rzecznik Generalny w opinii z dnia 13 czerwca 2013 r. (C‑435/11 CHS Tour Services) udzielił odpowiedzi na pytanie prejudycjalne zadane przez austriacki Oberster Gerichtshof, które trafnie sparafrazował w następujący sposób:
Jeżeli praktyka handlowa
okazuje się wprowadzać w błąd konsumentów, czy ma znaczenie fakt, czy
przedsiębiorca zrobił, co mógł, by temu zapobiec?
Odpowiedź
nie jest dużym zaskoczeniem, zważywszy na poglądy zagranicznej doktryny. Zdaniem
rzecznika duża klauzula generalna nieuczciwej praktyki (art. 5 ust. 2
dyrektywy) i zawarta w niej przesłanka staranności zawodowej nie ma znaczenia
dla interpretacji małych klauzul generalnych, określających praktykę agresywną
i praktyki wprowadzającą w błąd (art. 6-9 dyrektywy).
Rzecznik przywołuje
uzasadnienie projektu dyrektywy, w którym stwierdzono (pkt 57), że:
Zachowanie, które
rzeczywiście wprowadza w błąd, nęka, wywiera nadmierny wpływ lub stosuje
przymus, zawsze będzie stanowiło pogwałcenie wymogów zawodowej staranności
Moim
zdaniem można z tym dyskutować, ale przepisy dyrektywy pozwalają na taka
interpretację – poniżej wybrane ustępy z artykułu 5 dyrektywy 2005/29/WE:
2. Praktyka handlowa jest nieuczciwa,
jeżeli:
a) jest sprzeczna z wymogami staranności
zawodowej;
i
b) w sposób istotny zniekształca lub może w
sposób istotny zniekształcić zachowanie gospodarcze względem produktu
przeciętnego konsumenta, do którego dociera bądź do którego jest skierowana,
lub przeciętnego członka grupy konsumentów, jeżeli praktyka handlowa skierowana
jest do określonej grupy konsumentów.
[…]
4. Za nieuczciwe uznaje się w szczególności
praktyki handlowe, które:
a) wprowadzają w błąd w rozumieniu art. 6 i
7,
lub
b) są agresywne w rozumieniu art. 8 i 9.
Co do
zaskoczenia - z polskiej ustawy jednoznacznie wynika przeciwny wniosek niż ten,
do którego doszedł Rzecznik Generalny.
Art. 4 ustawy o
przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym:
1.Praktyka rynkowa
stosowana przez przedsiębiorców wobec konsumentów jest nieuczciwa, jeżeli jest
sprzeczna z dobrymi obyczajami i w istotny sposób zniekształca lub może
zniekształcić zachowanie rynkowe przeciętnego konsumenta przed zawarciem umowy
dotyczącej produktu, w trakcie jej zawierania lub po jej zawarciu.
2.Za nieuczciwą praktykę
rynkową uznaje się w szczególności praktykę rynkową wprowadzającą w błąd oraz
agresywną praktykę rynkową, a także stosowanie sprzecznego z prawem kodeksu
dobrych praktyk, jeżeli działania te spełniają przesłanki określone w ust. 1.
Nic
dziwnego zatem, że rząd polski walczył jak lew (jako jedyny) o przyjęcie
interpretacji nakazującej uwzględnienie dużej klauzuli generalnej w
interpretacji małych.
Może tak
bezpośredni „strzał” ze strony Trybunału przekona polski rząd do zmiany ustawy
o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym? Bo błędów w niej co
niemiara…
Taka
zmiana byłaby na rękę UOKiK-owi, który jest przecież autorem ustawy i
podmiotem, który najczęściej stosuje ją w praktyce. Chodzi tutaj przede
wszystkim o możliwość powoływania się przez przedsiębiorców na dołożenie należytej
staranności (w polskiej ustawie posłużono się – błędnie – pojęciem „dobrych
obyczajów”). Rozstrzygnięcie Trybunału nie powinno mieć jednak znaczenia dla
wykładni „decyzji dotyczącej umowy”, która powinna być rozumiana tak samo jak
„istotne zniekształcenie zachowania rynkowego przeciętnego konsumenta” zawarte
w dużej klauzuli.
H.
W-Micklitz pięknie ujął to tymi słowy:
“No distinction is to be drawn between the economic behaviour of the
consumer in Article 5(2) and the transactional decision in Article 6(1) and
Article (1). The true challenge is to give shape to the consumer’s autonomy,
which lies at the heart of the Directive” (H. W-Micklitz
[w:] European
Fair Trading Law: The Unfair Commercial Practices Directive,
G. Howells, H-W. Micklitz,
T. Wilhelmsson, Ashgate 2006, s. 101, 104 i n.;
Obawiam
się tylko, że Prezes UOKiK może nie być zainteresowany dalej idącymi zmianami,
które byłyby korzystne dla przedsiębiorców. Poza tym zmiana ustawy nie będzie
to dlań priorytetem – nim jest projekt zmian w ustawie o ochronie konkurencji i
konsumentów, z którym nie Prezesowi nie idzie lekko (walczymy, walczymy :)).
Szczegółową
analizę tematu znajdziecie w jednym z moich poprzednich wpisów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz