Szaleństwa
pod hasłem otwartość Urzędu ciąg dalszy – Prezes UOKiK dokonał aktualizacji
wyjaśnień w sprawie decyzji zobowiązujących.
Słowo klucz to „negocjacje” – Prezes
i jego urzędnicy konsekwentnie nazywają decyzję zobowiązującą „negocjacyjną
formą zakończenia postępowania”. Należy to
wiązać z otwarciem Urzędu na kontakty z przedsiębiorcami – za poprzednich
rządów sekretariat Departamentu Ochrony Interesów Konsumentów nie przełączał do
urzędników prowadzących postępowaniem (problemów nie było natomiast w
Departamencie Ochrony Konkurencji). Teraz można porozmawiać przez telefon, na
spotkaniu – nowa jakość.
Wydanie
decyzji zobowiązującej wymaga złożenia przez przedsiębiorcę formalnego wniosku,
jednak w praktyce jak najbardziej możliwe jest poprzedzenie tego oficjalnego
kroku właśnie negocjacjami co do kształtu zobowiązania. Również z perspektywy
Urzędu nie ma sensu przerzucanie się formalną korespondencją.
Istotną
nowością w wytycznych jest wprowadzenie obowiązku pisemnego poinformowania
przedsiębiorcy o odmowie uwzględnienia zobowiązania przed wydaniem decyzji
administracyjnej. Jeżeli przedsiębiorca nie nawiązał bezpośredniego kontaktu z
Prezesem Urzędu, może to pozwolić mu na modyfikację propozycji lub inne
działania – np. zaniechanie praktyki. Do tej pory bywało tak, że o odmowie uwzględnienia
zobowiązania przedsiębiorca dowiadywał się dopiero z decyzji stwierdzającej
naruszenie i nakładającej karę pieniężną.
Warto
zauważyć, że ostatnio UOKiK – szczególnie pod rządami Adama Jassera - kładzie
szczególny nacisk na tę formę kończenia postępowań. I słusznie, ponieważ jest
to najbardziej korzystne rozwiązanie dla konsumentów.
Celem
decyzji zobowiązującej jest „doprowadzenie
do zakończenia naruszenia i usunięcie jego skutków, a przez to przywrócenie – w
miarę możliwości – stanu na rynku sprzed naruszeń przedsiębiorcy”.
W
wytycznych wyraźnie wskazano, że Prezes UOKiK oczekuje nie tylko deklaracji
zakończenia naruszeń, ale również deklaracji usunięcia ich skutków. W sprawach
konsumenckich kolejne słowo-klucz (a raczej fraza-klucz) to zatem „przysporzenie
konsumenckie”.
Prezes
UOKiK wskazuje, że usunięcie skutków może polegać na:
-
propozycji
zmiany treści umowy z kontrahentami/konsumentami,
-
obniżeniu
ceny,
-
zwrocie
nienależnie pobranych środków pieniężnych (np. za niezamówione produkty wysłane
konsumentom),
-
spełnieniu
nieprawdziwych zapewnień przedsiębiorcy (np. wydłużenie ochrony gwarancyjnej w
wymiarze obiecanym w reklamie, a następnie nie zrealizowanym),
-
umożliwienie
odstąpienia od umowy lub złożenia reklamacji (np. jeśli wcześniej
przedsiębiorca uniemożliwiał realizację tych uprawnień)
-
udzielenie
prawem wymaganych informacji o umowie i produkcie (wcześniej nie podanych).
Przysporzenie
konsumenckie nie zawsze musi oznaczać gotówki – Prezes UOKiK dopuszcza również świadczenia
„w naturze”, w szczególności dla obecnych abonentów. Na chwilę obecną wzorcem
decyzji zobowiązaniowej jest Decyzja DDK nr 2/2015 wydana w sprawie ITI
Neovision (bo tegoroczna i wydana przez centralę) i właśnie w tej decyzji
propozycja związana z żywą gotówką kierowana jest wyłącznie do byłych abonentów
przedsiębiorcy. Obecni mogą skorzystać z np. z pakietu filmów VOD czy wymiany
dekodera.
Prezes
UOKiK dopuszcza również wydanie decyzji zobowiązującej w przypadku reklamy
wprowadzającej w błąd, chociaż w tym przypadku usunięcie skutków naruszenia w
warstwie innej niż informacyjnej nastręcza dużych trudności. Delegatura w
Bydgoszczy w Decyzji RBG-32/2014 w sprawie T-Mobile poradziła sobie z tym
trudnym zadaniem – choć w sposób bardzo karkołomny. Przedsiębiorca przedstawił ile
osób spośród tych, którzy skorzystali z reklamowanej promocji, mogła uczynić to
na podstawie reklamy typu billboard oraz szkodę jednego abonenta (1200 zł). Ponieważ
nie było wiadomo na których klientów wpłynęła reklama bilboardowa, iloczyn
powyższego podzielono przez ogólną liczbę abonentów tej promocji. Wyszło… 33,45
zł na głowę.
Jeszcze
lepiej udało się PKO BP - w Decyzji DDK nr 12/2015 Prezes UOKiK
ograniczył się jedynie do nakazania zaniechania praktyki i opublikowania
sentencji decyzji na stronie internetowej – bez przysporzenia konsumenckiego,
które mogłoby wydawać się zasadą. Tymczasem przy charakterze praktyki
zarzucanej bankowi aż prosiło się nakazanie zwrotu abonentom różnicy (z komunikatu prasowego):
Wynikało z nich, że bank
zaliczał do kwoty kredytu (tej przeznaczanej na potrzeby kredytobiorcy) również
koszty udzielenia pożyczki. Mogło to powodować obniżenie wypłacanej konsumentom
sumy. W efekcie mieliby oni do dyspozycji mniejszą ilość gotówki niż
przewidywali decydując się na ofertę.
W celu
uniknięcia wątpliwości – od 18 stycznia 2015 r. przepisy jednoznacznie
dopuszczają wydanie decyzji zobowiązującej w przypadku wcześniejszego
zaniechania praktyki (poprzednio było to dopuszczane w orzecznictwie, co
potwierdza poprzednia wersja wytycznych).
Źródło zdjęcia: ResoluteSupportMedia / Foter / CC BY
Źródło zdjęcia: ResoluteSupportMedia / Foter / CC BY
Bardzo dziękuję za te wiadomości
OdpowiedzUsuń