deptak w jastrzębiej górze

deptak w jastrzębiej górze

czwartek, 8 stycznia 2015

Przychód z zakwestionowanej praktyki wyznacznikiem dla kary pieniężnej nakładanej przez Prezesa UOKiK

Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 16 kwietnia 2014 r., sygn. akt VI ACa 1262/13, bardzo ucieszy przedsiębiorców:

Odnosząc się do przychodów osiągniętych przez powódkę, to nie chodzi tu – jak błędnie wskazał Sąd I instancji – o ich kwotowy wymiar, co rzeczywiście ograniczałoby funkcję kary do likwidacji skutków niejako bezpodstawnie uzyskanych korzyści. Sąd Apelacyjny uznał natomiast, że sprawiedliwa i adekwatna kara pieniężna do charakteru popełnionego przez powódkę czynu oraz okoliczności jego popełnienia powinna być bardziej zbliżona do takiego udziału we wszystkich przychodach powódki, jaki udział w tych przychodach stanowił przychód osiągnięty dzięki zakwestionowanej akcji promocyjnej.

Wymierzona przez Prezesa UOKiK kara stanowi 0,065 % przychodu osiągniętego przez powódkę w 2009 r. Z kolei udział przychodów osiągnięty przez (...) z klientów, którzy skorzystali z promocji (...) w czasie trwania kampanii reklamowej w stosunku do rocznych przychodów powoda osiągniętych w 2009 r. stanowi 0,034 % (okoliczność niekwestionowana przez strony). Z tego względu Sąd Apelacyjny uznał, że wymierzona powódce na podstawie art. 106 w związku z art. 111 u.o.k.k. kara pieniężna powinna być zmniejszona o połowę. Sąd Apelacyjny miał tutaj na uwadze, że jednak okoliczności łagodzące powinny przeważać przy określaniu wymiaru kary w sprawie niniejszej. Są to: krótki okres kampanii reklamowej, ograniczona możliwość wywołania negatywnego finalnego skutku w postaci zawarcia niekorzystnej umowy przez konsumenta (dzięki działaniom samej powódki, która za każdym razem odsyłała jednak do cenników zawierających prawdziwe dane), współpraca powódki z Prezesem UOKiK przy wyjaśnianiu sprawy oraz niewielki przychód osiągnięty dzięki akcji promocyjnej.
Jest to bardzo ciekawe orzeczenie, bo sądy powszechne zazwyczaj były mało łaskawe dla przedsiębiorców argumentujących, że przychód ze sprzedaży danego rodzaju towarów/usług wynosił X % całego przychodu. UOKiK w swoich wytycznych też wykazuje się małą wrażliwością, przewidując możliwość zmniejszenia kwoty bazowej kary jedynie w przypadku, w którym „udział przychodów przedsiębiorcy z działalności, której dotyczy zarzut naruszenia zbiorowych interesów konsumentów […] jest niewielki”. Przykładowo – obniżenie o 40 % kwoty bazowej kary nałożonej na Spółdzielnię Mieszkaniową w Toruniu (Decyzja Nr RBG - 12/2013) z uwagi na fakt, że ze sprzedaży usług telko osiągnęła 28,13 % całego przychodu w danym roku (była poboczną działalnością).

Podobne poglądy można odnaleźć w orzecznictwie SN, w tym w wyroku z dnia 15 maja 2014r., sygn. akt  III SK 54/13:

Na potrzebę uwzględniania przy ocenie proporcjonalności kary pieniężnej przychodów ze sprzedaży towarów na rynku, na którym dopuszczono się ograniczenia konkurencji (w przypadku aktywności na takim rynku) Sąd Najwyższy zwrócił uwagę w uzasadnieniach wyroków z dnia 19 sierpnia 2009 r., III SK 5/09 oraz z dnia 21 kwietnia 2011 r., III SK 45/10.

Jak jednak wyjaśniono w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 4 marca 2014 r., III SK 34/13, powyższe zapatrywanie nie oznacza, że każda kara pieniężna w wysokości przekraczającej poziom przychodów uzyskiwanych ze sprzedaży towaru, którego dotyczy praktyka, jest nieproporcjonalna. Powyższa linia orzecznicza nie nakłada na Prezesa Urzędu obowiązku ustalania przychodu przedsiębiorcy ze sprzedaży towaru, którego dotyczy praktyka, którego naruszenie skutkowałby koniecznością uchylenia decyzji, bądź orzeczenia Sądu. Orzecznictwo to daje przedsiębiorcy oraz sądom orzekającym w sprawach z odwołania od decyzji Prezesa podstawę dla zmiany wysokości kary pieniężnej, gdy z okoliczności faktycznych sprawy będzie wynikało, że kara pieniężna mieszcząca się w granicach wyznaczonych przez art. 104 uokik jest jednak nieproporcjonalna z uwagi na skalę przychodu ze sprzedaży towarów, których dotyczy praktyka.
 
 
Warto przy tym zauważyć, że w wydanym tego samego dnia wyroku w sprawie III SK 44/13 ten sam sprawozdawca (SSN Halina Kiryło) przestrzega, że:

faktyczne znaczenie, jakie należy przypisać wielkości przychodów uzyskanych ze sprzedaży towarów objętych niedozwolonym porozumieniem dla oceny proporcjonalności kary pieniężnej oraz realizacji jej różnych funkcji, zależy od okoliczności konkretnej sprawy i nie prowadzi do jej automatycznej redukcji względem poziomu kary przyjętego w decyzji Prezesa Urzędu (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 marca 2014 r., III SK 34/13).

Nie wydaje się, aby wchodząca w życie 18 stycznia 2015 r. zmiana ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów, która korzyści z praktyki wymienia oczywiście tylko wśród okoliczności obciążających, miała wpływ na aktualność powyższych orzeczeń.

Tak naprawdę największym problemem w ustalaniu wysokości kary pieniężnej pozostaje schemat postępowania wyznaczony wytycznymi UOKiK. Punktem wyjścia dla ustalenia kwoty bazowej kary jest charakter naruszenia, który jest oceniany abstrakcyjnie. Jeżeli zatem przyjmiemy np. 0,6 % (max na etapie zawierania kontraktu), można liczyć na obniżenie kary z uwagi na brak istotnych korzyści. Wytyczne tych przesłanek nie wymieniają (oczywiście w myśl prawa Kalego są wymienione wśród przesłanek obciążających), ale obniżenie np. z uwagi na lokalny charakter działania jest dość częsty. Tylko co po obniżeniu nawet o 50 % przedsiębiorcy (w sumie sporo), jeżeli za punkt wyjścia przyjęto abstrakcyjną szkodliwość praktyki? Kwota bazowa w wysokości 0,6 % przychodu w przypadku największych przedsiębiorców może sięgać i 50 milionów złotych, więc połowa to 25 milionów. A praktyka mogła np. obejmować jedynie kilkuset klientów…

Dlatego też podejście zaprezentowane w powyższych orzeczeniach ze wszech miar zasługuje na aprobatę.

Wręcz akademickim przykładem takiej indywidualizacji kary jest sprawa, w której Prezes UKE ukarał operatora za nieprawidłowości w przenoszeniu numerów odniesieniu do… 2 abonentów i nałożył karę w wysokości 69.000 zł. SOKiK zmniejszył karę do 5.960 zł stwierdzając, że (za III SK 70/13, hiper-zanonimizowany wyrok XVII AmT 44/10 tutaj):

skoro na 80.466 prawidłowo przeniesionych numerów naruszenie przepisów dotyczących zmiany operatora miało miejsce tylko w dwóch przypadkach, to przyjmując, iż maksymalna kara, jaką Prezes Urzędu mógł nałożyć wynosi 228.906.930 zł za jedno naruszenie, kara mogła wynieść kwotę 2.845 zł.

W komentowanym wyroku bardzo ciekawy jest też następujący wniosek Sądu Apelacyjnego:

Drugim elementem wpływającym na obniżenie kary pieniężnej jest fakt, że prowadząc zakwestionowaną kampanię reklamową powódka odsyłała konsumenta po szczegółowe informacje do sprzedawców, oraz że wystąpienie finalnego negatywnego skutku w postaci zawarcia umowy wymagało jednak podjęcia przez konsumenta dodatkowych czynności w postaci przeprowadzenia rozmowy (choćby skrótowej) ze sprzedawcą i podpisania dokumentu.

Wpisuje się to w postulowany w orzecznictwie SN obowiązek wzięcia pod uwagę potencjalnych korzyści przedsiębiorcy z kwestionowanej praktyki (por. III SK 45/10). Inaczej należy oceniać praktykę, w wyniku której konsument mógł zawrzeć umowę pod wpływem błędu, inaczej w przypadku, w którym w chwili zawarcia umowy konsument musiał poznać prawdę :).

1 komentarz: