Na pierwszy rzut oka podobieństwo na pewno dotyczy głównej bohaterki.
Urząd sprawdzi „czy reklama wprowadzała konsumentów w błąd poprzez sugerowanie, że jest częścią kampanii społecznej. W efekcie konsumenci mogą zdecydować się na zakup, którego nie zrobiliby, gdyby nie uzyskali mylącej informacji”.
Ciekawy jest też fakt podania w notatce prasowej informacji, że „postępowanie w sprawie praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów powinno zakończyć się w terminie dwóch, a w sprawach szczególnie skomplikowanych trzech miesięcy od daty jego wszczęcia”.
Może to zapowiadać kolejne – po sprawie Lidla – postępowanie, w których urzędnicy będą pracowali na wysokich obrotach.
Szersze informacje o zakresie kampanii MAiC znajdziecie tutaj.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz