deptak w jastrzębiej górze

deptak w jastrzębiej górze

wtorek, 10 lipca 2012

Koko koko już po Euro - kilka przykładów ambush (?) marketingu

W czerwcu wszyscy żyli piłką - liczba reklam i produktów nawiązujących do tematyki piłkarskiej była imponująca. Wiele ciekawych przykładów można odnaleźć w licznych artykułach - polecam Gazeta.plMarketing przy kawie oraz Sportmarketing.

Poniżej kilka ciekawostek, na które udało mi się natrafić. Więcej w poprzednim wpisie o ambush marketingu na blogu.


Większość z poniższych zdjęć jest mojego autorstwa, ale zacznę od reklamy, którą śmiało można nazwać klasykiem - Burger King w okolicach strefy kibica w Warszawie i Złotych Tarasów

Zdjęcie zaczerpnięte z Facebook.com/PijaruKoksuBlog











Czy ten spożywczak w Żninie jest oficjalny sklepem UEFA Euro 2012? :)



















A to chyba oficjalne wino śliwkowe Euro (Kuchnie świata w Arkadii)












mailing otrzymany na konto na o2.pl (bardzo oryginalny przycisk "like"...)


















Podesłane mailem w formie "donosu na siebie". To samo zdjęcie można znaleźć na Onecie i w artykule w Marketing przy kawie - firma znalazła ciekawy pomysł na zaistnienie ze swoim produktem w sieci :)











W Olsztynie kogoś poniosła fantazja - przeróbka logo może się baaardzo źle skończyć.










Piosenka Koko Koko Euro Spoko również znalazła wielu fanów - witryna sklepu w Galerii Mokotów



















Moje rodzinne miasto dostarczyło kolejnego przykładu dla bloga :)












Było zdjęcie z Galmoku, Arkadii, przyszła pora na Galerię Pałucką




















Tym razem nie poświęciłem się i zdjęcie wykonałem bez zakupu obiektu zainteresowania :)

4 komentarze:

  1. Genialne, acz nie wszędzie legalne :) Nie pisz Michale lepiej gdzie ten spożywczak konkretnie się mieści, bo mogą mieć przechlapane :)

    Nawiasem mówiąc, nie gonią Cię ochroniarze, jak robisz zdjęcia w galeriach?

    OdpowiedzUsuń
  2. w Żninie jest parę spożywczaków, nie doszukają się :)

    a ochroniarze dotychczas nie dali mi się we znaki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszystko ok, lecz tu mamy przeważnie do czynienia z brandjackingiem, nie ambush marketingiem.

    OdpowiedzUsuń
  4. wygoogle'owałem... co byś określił jako brandjacking? np. spożywczak?

    BTW - w tytule po słowie ambush postawiłem pytajnik :) bo nie wszystko ambush marketing co nawiązuje do EURO

    OdpowiedzUsuń