deptak w jastrzębiej górze

deptak w jastrzębiej górze

czwartek, 12 kwietnia 2012

Prezes UOKiK znów na tropie sprzedawców koców

Kolejna decyzja Prezesa UOKiK z nurtu „kocowego” – czyli sprzedaż poza lokalem przedsiębiorstwa na pokazach (Decyzja Nr RPZ 2/2012 z dnia 13 marca 2012 r. w sprawie ZdroWita). Chyba najciekawsza - z uwagi na różnorodność zakwestionowanych działań przedsiębiorcy.


Decyzja jest bardzo obszerna, dlatego też omawiam wybrane aspekty. W pierwszej kolejności  chciałbym zwrócić na przećwiczenie przez Prezesa dwóch przepisów z tzw. czarnej listy praktyk nieuczciwych w każdych okolicznościach

Praktyka:
informowanie w ulotkach reklamowych, że zestaw do masażu „łagodzi lub likwiduje” określone bóle, „wspomaga przywracanie funkcji mięśni w następstwie chorób mięśni i stawów oraz bezczynności po złamaniach, zwichnięciach”, co sugeruje konsumentom właściwości lecznicze i rehabilitacyjne sprzedawanego przez ww. Przedsiębiorcę urządzenia, podczas gdy w rzeczywistości produkt ten jest urządzeniem relaksacyjnym i nie posiada ww. właściwości

Kwalifikacja prawna - art. 7 pkt 17 ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym (upnpr):
twierdzenie, że produkt jest w stanie leczyć choroby, zaburzenia lub wady rozwojowe, jeżeli jest to niezgodne z prawdą;


Praktyka:
informowanie w instrukcji użytkowania materacy i poduszek Sen-Lux, że materiał Sen –Lux wytwarzany jest przy użyciu opatentowanej formuły, podczas gdy w rzeczywistości formuła produkcji ww. materiału nie została opatentowana

Kwalifikacja prawna - art. 7 pkt 4 lit. b) upnpr:
twierdzenie, że:
a) przedsiębiorca uzyskał stosowne uprawnienie od organu publicznego lub podmiotu prywatnego,
b) praktyki rynkowe lub produkt zostały zatwierdzone, zaaprobowane lub uzyskały inne stosowne uprawnienie od organu publicznego lub podmiotu prywatnego
- przy jednoczesnym niespełnieniu warunków zatwierdzenia, aprobaty lub warunków niezbędnych do uzyskania innego stosownego uprawnienia;

Co do takiej kwalifikacji drugiej z opisywanych praktyk mam pewne wątpliwości. Po pierwsze – to nie praktyki rynkowe lub produkt uzyskały uprawnienie – uzyskał je przedsiębiorca (prawo wyłączne). Czyli jeżeli już, to lit. a.

Po drugie – warto, aby sądy zastanowiły się, czy czasem Prezes UOKiK nie dokonał rozszerzającej wykładni przepisu (zakazanej – bo to wyjątek!). W szczególności jeżeli spojrzy się na treść pkt 4 Załącznika I dyrektywy 2005/29 o nieuczciwych praktykach handlowych:

Twierdzenie, że przedsiębiorca (w tym jego praktyki handlowe) lub produkt został zatwierdzony, zaaprobowany lub otrzymał zezwolenie od organu publicznego lub prywatnego, gdy jest to niezgodne z rzeczywistością, oraz wysuwanie takiego twierdzenia przy jednoczesnym niespełnianiu warunków zatwierdzenia, aprobaty lub zezwolenia.

W tym przepisie chodzi raczej o różnego rodzaju atesty, znaki typu Teraz Polska (tak też komentuje ten przepis Sieradzka), sformułowanie „uprawnienie” się w nim nie pojawia.


Prezes UOKiK ponownie posłużył się też ustawą o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym odnośnie postanowień umownych w myśl omawianej w jednym z wcześniejszych wpisów logiki:

Argumentacja Prezesa jest taka – w umowie jest postanowienie, które powinno zostać uznane za niedozwolone postanowienie umowne, czyli nie wiąże konsumenta. Ponieważ klient ma prawo nie zdawać sobie z tego sprawy, jest wprowadzony w błąd, przez co powstrzymuje się od wykonania uprawnień wynikających z przepisów prawa.

Przedmiotem rozstrzygnięcia był ponownie zapis o konieczności osobistego zwrotu towaru w biurze przedsiębiorcy w przypadku odstąpienia od umowy oraz zobowiązanie do zapłaty 20 % ceny towaru przy odstąpieniu od umowy tytułem pokrycia poniesionych przez przedsiębiorców kosztów.

Prezes UOKiK nie skusił się na ustalenie modelu przeciętnego konsumenta z odwołaniem się do przynależności do szczególnej grupy konsumentów stwierdzając, że:

sprzedawane przez Przedsiębiorcę produkty przeznaczone były głównie dla osób z chorobami mięśni, stawów na skutek zwichnięć, złamań itp. oraz bólami kręgosłupa, a wiec docelowymi nabywcami kwestionowanych produktów miały być przede wszystkim osoby dotknięte ww. chorobami lub urazami. Biorąc jednak pod uwagę fakt, iż zaproszenia kierowane były również do osób zdrowych, konstrukcję modelu przeciętnego konsumenta należy stworzyć bez odwoływania sie do przynależności do szczególnej grupy konsumentów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz